Pan premier właśnie buja w obłokach. Mówi coś o następnym levelu, o wejściu na jakiś mityczny wyższy level. Chyba za dużo grał ostatnio na komputerze i wydaje mu się, że w realu jest coś takiego jak drugie czy trzecie życie. Pan premier chce budować kolejne piętra, podczas gdy parter się zawala, bo puścły zgniłe fundamenty.
Pan premier raczył sobie żartować z pomysłu resetu, a ja własnie o...