Zajrzałam sobie na strony Dziennika i proszę Partia Kobiet domaga się reklamy w kościołach!
Tak, reklamy, bo inaczej tego nazwać nie można, organizacja, która wykrzykuje cały czas hasła o KK, jako o czymś wynaturzonym, nagle domaga się od tej wynaturzonej (ich zdaniem instytucji), by pomogła jej w zbieraniu podpisów pod ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Nie mówię, że inicjatywa jest...