Bloger WK komentując mój tekst zahaczył nawet o Hegla. Bo jeśli teza i antyteza to i synteza powinna im towarzyszyć.
Przyznam, że uśmiałem się jak przysłowiowa norka. Boć to przecież nic innego, jak wbijana do głów studentom w dawnym obozie sowieckim dialektyka, na użytek czerwonych ludobójców przeflancowana do marksizmu i rozwinięta przez Lenina, Stalina i innych wodzów i wodzusiów naszej...