Szlag mnie trafia, wygląda na to, że na Korfu nie ma jak głosować, agent odpisał, że nie ma żadnego konsulatu, ani innego punktu wyborczego…. Nigdzie indziej nie uda mi się dojechać, stoimy za krótko…. 2 dni wcześniej jesteśmy w Pireusie, 2 dni później w Wenecji, na pewno dałoby się zagłosować, a tu akurat w TĄ niedziele takie zadupie nam się musiało trafić….
Tak mi przykro…. Wiozłem te dwa...