W polityce, jak na wojnie. Jeśli się nie ma planu na wygranie wojny a przy tym sojuszników, wojnę się przegrywa tym bardziej, gdy się nie ma przysłowiowych armat. Jak twierdzą eksperci, potencjał PIS-u to minimum 40% wyborców. Czy tylko pech sprawił, że na ostatnich wyborach nie pojawiło się ponad 50% wyborców, wśród których z pewnością byli potencjalni wyborcy PIS?
Postanowiłem zainicjować...