Czyżby zagrażał nam nowy konflikt!? I jak odczytywać tę słabo zakamuflowaną grożbę koreańskiego dyplomaty Kim ir Lis zawartą w niewinnym zdawałoby się stwierdzeniu " wstydzę się za Andrzeja Dudę!".
Kraj odległy, niewiele mający z nami wspólnego!, poza oczywiście bardzo upojnym półwieczem niemniej upojnego wspólnego rozmiłowania we wznoszeniu budowli pokoju i socjalizmu!
Otóż dyplomata tego kraju...