Jerzy Harasymowicz

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Kiedy po raz pierwszy przyszedł do baru na Stawach, towarzystwo zamilkło. Wszyscy myśleli, że ten niepozorny, szpakowaty gość w swetrze to kapuś.

Mało brakowało, a dostałby – wedle zwierzynieckich zwyczajów – po tzw. ryju. Czesiek Czorny powiedział wprost: albo wyjdziesz oknem albo drzwiami. Potem zapytał prosto z mostu: - Kto ty jesteś? – Poeta. – To co ty, wiersze piszesz? A ile mosz piniędzy...

0
Brak głosów