Na naszych oczach rozgrywa się dramat kobiety, która jeżdżąc po Polsce kolejami PKP, wygłasza na wszystkich peronach dramatyczne apele o spotkanie z prezydentem Dudą. Apele tej kobiety, choć nagłaśniane przez wszystkie media naszego teoretycznego państwa, pozostają jednak bez echa. Owszem – echo ciągnie się po opróżnionych z ludzi przez BOR peronach – jednak nie dociera do kancelarii Prezydenta...