Zaczniemy ab ovo (guglować młodzi, guglować!):
był paskudny, mokry, zimowy wieczór i oglądając swój ulubiony serial pt „Wspaniałe stulecie”, geniusz pisowskiej dyplomacji, wiernota Waszczykowski*, zastanawiał się, jak załatwić kamandę Schetyny.
I kiedy tak na te wyrafinowane intrygi dyplomatyczne w wykonaniu swoich idoli patrzył, jak się nie walnie w czoło, aż z pilota baterie wypadły.
To...