Miałem wtedy 10 lat i doskonale pamiętam, jak Ojciec, b. żołnierz wyklęty, wrócił z pracy do domu i powiedział tak:
to nie jest nasza sprawa – oni się za łby wzięli, bo chodzi o to, kto z nich, nas Polaków będzie za twarz trzymał:
Wiesiek czy Mosiek.
I to była najkrótsza i najcelniejsza definicja tej marcowej, komunistycznej wojny domowej, jaką w ciągu swojego życia usłyszałem.
Bo 8 marca 1968 dla...