Czasami się zastanawiam, jaką trzeba mieć konstrukcję umysłu, by trafić do szacownego grona Michnikoludków, ale na to pytanie odpowiadają sami jego reprezentanci, którzy, terminując w przedsionkach „Salonu”, muszą się wykazać odpowiednią dozą ideowości oraz wygimnastykowania.
To ostatnie zwykle sprowadza się do padania na kolana przed odpowiednimi osobami lub najlepiej całymi instytucjami,...