to wpadli z deszczu pod rynnę. Dzięki ujawnieniu podsłuchów przez "Wprost" wszyscy dzisiaj o tym wiemy. Dlaczego jednak to zrobili? To jasne, że biesiadowanie na koszt podatnika, wyszukane potrawy, drogie alkohole i panienki w VIP-roomach są atrakcyjniejsze niż biurka i papiery. Te uciechy zawsze były jednak dostępne politykom, a wszyscy oni podkreślają, iż w latach 90-tych i na początku...