Wygląda na to, że w obozie III RP mamy pełną wzajemność i symetrię. Bronisław Komorowski nie tylko odznacza ufających mu i licznie głosujących na niego luminarzy orderami, ale idzie o krok dalej, o stopień głębiej, i na swój sposób udowadnia jak bardzo się z nimi utożsamia. Ot, choćby z takim aktorem Andrzejem Grabowskim, znanym szerokiej publiczności z brawurowo granej roli Ferdynanda Kiepskiego...