Jestem w doskonałym nastroju, ba – w euforii jestem!
Jak wielokroć pisałem, ja i moi bliscy byliśmy PRZECIWNI wejściu Polski do eurokołchozu i zachowaliśmy się w czasie referendum akcesyjnego w jedynie racjonalny sposób:
nie wzięliśmy w nim udziału.
Bo zerwanie wynoszącego 50% progu frekwencyjnego było jedynym narzędziem, jakiego Wolni Polacy (tacy jak ja i moi bliscy) mogli skutecznie użyć, gdyż...