Film Tomka Bagińskiego reklamujący polską prezydencję jest
świetny technicznie, a pomysł żeby przewodzącą unii przez najbliższe 6 miesięcy
Polskę porównać do profesjonalnie prowadzącego swoją partnerkę tancerza, niezły.
Oczywiście kolor czupryny tancerza jednym może kojarzyć się
ogólnie z Polską innym zaś z rudym premierem polskiego rządu.
Problem leży jednak gdzie indziej i zapowiada...