IDĄ PANNY
Długim sznurem
A z pannami emogórek
Gdy pociągniesz to za sznurek
To pojawia się mężulek
A te panny są pannami
Wieczornymi porankami
Każda chciałaby kurskiego
Lub innego pieprzonego
Emogórek taka panna
Jak millera stara wanna
A mężulek już w areszcie
Za milionów tysiąc dwieście
Emogórek to prawica
Choć lewica jej przyświca
I nie będzie to od rzeczy
Jak zesmrodzi się w dorzeczy
...