Kiedyś, gdy z pewną panią obrzucaliśmy diplodoki kamieniami, popełniłem tekst"Zemsta pingloka".
Gdzie nie uwzględniłem jednej okoliczności.
Mój główny prześladowca oraz jego późniejszy"mściciel" pochodzili z tzw.dobrych domów
Dziś wobec strasznej nagonki i medialnych tańców nad znaną wszystkim tragedią muszę wspomnieć pewne wydarzenie.
Bodajże czwartek.
Z pozoru śmieszne, mało znaczące.
...