droga do wolności

ocalmy Bracia Kościół! brońmy naszej wiary... bo to przecież obrona polskiej tożsamości... bo ten kto niszczy Kościół ten gardzi Ojczyzną... nie pozwólmy odebrać prawa do wolności...

ocalmy Bracia Kościół! brońmy naszej wiary

bo to przecież obrona polskiej tożsamości

bo ten kto niszczy Kościół ten gardzi Ojczyzną

nie pozwólmy odebrać prawa do wolności

zobacz ile...

obym nigdy nie oszalał od myśli o Tobie!... Matko – Polsko ! rzucona perłą między wieprze... kto z nas i kiedy odwróci tę drogę upadku... i plamy Matko hańby z twojej twarzy zetrze...

CHCIELIBYŚMY ZOBACZYĆ

TWOJĄ WIELKOŚĆ POLSKO !

obym nigdy nie oszalał od myśli o Tobie

Matko – Polsko ! rzucona perłą między wieprze

kto z nas i kiedy odwróci tę drogę upadku

i plamy Matko hańby z twojej...

będziesz się czołgał przez ich kamienice... i chociaż z rozpaczy będziesz potem drżeć... wyeksmitują cię na bruk…na śmietnik... jak stary rupieć…jak łachman…jak śmieć...

BĘDZIESZ SIĘ CZOŁGAŁ

PRZEZ ICH KAMIENICE

za kromkę chleba wsadzą cię za kraty

to sprawiedliwość przeznaczona gojom

złotą zasadą dla nich jest bezkarność

oni się prawa i kary…nie boją !

będą cię włóczyć od sądu do sądu

...

my do dzisiaj nosimy czarną biżuterię... przekazywaną nadal polskim testamentem... przecież ciągle nieszczęście niewoli nas rani... przecież wciąż słowo Polska i wolność są święte...

MY DO DZISIAJ NOSIMY

CZARNĄ BIŻUTERIĘ

powstanie styczniowe nie było zimowym spacerem

konną przejażdżką przez białe ośnieżone pole

nie myśliwską wyprawą po dymiący bigos

lecz teatrem gdzie grywa się śmiertelne...

bo Polska zawsze była Krzyżem silna... i nikt nam wiary Ojców nie zabierze... posłuchaj zdrajco ! taka będzie Polska.... o jakiej mówią ojczyste pacierze

gdzie Białe Orły… gdzie polskie sztandary

czy Polska odtąd będzie tylko w zwidach

czy zdrajcy odtąd będą nam nad głową

zawieszać żydowską gwiazdę Dawida ?!

czyj to jest pałac panie...

by z nas zdrajca nie szydził publicznie... gdy stoimy w kolejce żebraczej... tylko ci którzy walczą o wolność... mogą żyć po zwycięstwie inaczej…

BŁAZEŃSKA 

nikt nie przyjdzie i cudu nie sprawi

z kapelusza ci Polski nie wyjmie

trzeba krwawo dziś usta zacisnąć

może naszą ofiarę znów przyjmie

nie liczymy na Tych czy na Tamtych

bo nie miska jałmużną dziś dzwoni

lecz ta

żyd i bolszewik znowu nas niewolą bo w nas naiwna wiara w cud wolności

KTO DRWIŁ Z NARODU

NIECH CZEKA NA KARĘ

żyd i bolszewik znowu nas niewolą

bo w nas naiwna wiara w cud wolności

wolność nim przyjdzie to zawsze zaboli

idąc krwawymi ściegami przeszłości

zrywamy zgniły owoc demokracji

w chwiejnym pochodzie w lewo i w prawo

po Twoich kamieniach co jeszcze płaczą

czy ten płacz słyszysz...