Od czasu, gdy była na ustach wszystkich, minęło już czterdzieści lat. Dawno zapomniana, zestarzała się myśląc, że przyjdzie jej umrzeć w III RP w zapomnieniu. Czasami, ktoś ją jeszcze wspomniał, gdy puścili w telewizji „Misia”… Ale nawet wtedy - sporadycznym wspomnieniom o niej towarzyszyły najczęściej drwiny, zamiast szacunku, na który przecież zasługiwała.
Aż tu nagle, jakieś dwa tygodnie temu...