Skąd ta eksplozja szaleństwa i bezeceństwa w ostatnich dwudziestu paru latach?
Nikt nie oczekiwał, że komunizm rozpadnie się jak domek z kart pod koniec lat 80tych, choć oznaki upadku były widoczne od dawna. Tym większa wydaje się naiwność tych, którzy sądzili, że postkomunizm ożeniony z demoliberalizmem będzie trwał wieczne, choć to była chimera ustrojowa skazana na zagładę. Wystarczy popatrzeć...