Są dziennikarze, są dziennikarzyny i są zwykłe dziennikarzyny szczuropodobne. Do tej ostatniej grupy zaliczyłbym szczuropodobnego osobnika, z wielkim przerostem ego, odwrotnie proporcjonalnym do organu mieszczącego się między uszami (nie myślę tutaj o nosie) który jeszcze jest na razie dyrektorem Wiadomości.
Podkreślam to "jak na razie", bo stołki maja to o siebie, że czasem im nogi odpadają, po...