Jasne było dla mnie od samego początku, że Francuzi są w stanie katastrofy cywilizacyjnej, takie są skutki wiary w rewolucję francuską. Wybór Macrona był dowodem na zanik kryteriów i wiarę w sztuczki magiczne. Twierdziłem od samego początku, że wybór Macrona to jak wybór Tuska, z tym, że Francuzi mają wieksze wymagania wobec swoich polityków niż Polacy i chcą konkretnych, szybkich efektów. Ale...