jk również wrażych i głupich psów drażnienie (nieszczęsne pieski). W drodze ze szkoły brałem patyczek i po sztachetkach bzyczałem na potworki pewne swego, opakowane stadną lojalnością konkretnych watah. To kundel u Nowaków, to u Kowalskich, samo najlepsze w postaci warczącej i wsciekłej epifanii jakiejś tam familii. Otóż kiedyś jeden taki stanął mi na drodze, a właściwie na boisku szkolnym. Z...