Stare i pożółkłe, których już nikt nie będzie czytał. Idealnie bezużyteczne. U alergików prowokujące kichanie. Niektóre rozsypujące się i poszarpane o kruszącym się papierze, inne oprawione w twarde płócienne okładki z wytłoczeniami i złoceniami.
Introligator musiał kosztować majątek, ale pięknie się prezentowały w mieszczańskiej bibliotece. Tomy Sienkiewicza, Prusa, poezje Mickiewicza,...