Czy to jakiś zasadniczy zwrot w demagogii i sofistyce prawniczej? Już nie bronią bezprawia przez robienie z nas pieniaczy, wariatów, roszczeniowców i nie wciskają ciemnoty, że to są nasze subiektywne "odczucia"! Teraz zasady rzetelnego procesu są
" w zupełnosci niemożlwe do zastosowania", a ci co żądaja tego stosowania to "tylko godni ubolewania naiwniacy"!
Nie wiem czy śmiać się czy płakać?...