Przyznaję, że niekiedy drażnię niektóre osoby, pisząc kilka słów w języku im nieznanym. Kiedyś, gdy ktoś takie przysłowia tłumaczył słuchaczom, to ich obrażał, bo każdy inteligent, a często i półinteligent je znał. Dziś kulturą dyryguje pan, który jako motto swego urzędu ma zdanie zaczynające się od litery h… a kończące się słowami „kamieni kupa”, co z kolei było definicją państwa. Nota bene...