Nie tylko ja czytałem (przeciętnie raz na dwa dni) peany o „narodowej 11-ce”. I to nie w odniesieniu do narodowej drużyny piłkarskiej, ale wobec „egzotycznej” Konfederacji, która rzekomo wyłącznie ma reprezentować prawdziwych Polaków w Sejmie.
Jedyni, których obchodzi los nienarodzonych, jedyni, którzy obronią Polskę przed chciejstwem amerykańskich żydów (stop447), jedyni, którzy przeciwstawiają...