Wyobraźmy sobie, że ORLEN czy jakiś inny koncern, spółka czy bank negocjuje strategiczny dla swej przyszłości kontrakt. Rozmowy są trudne, konkurencja nie śpi. Wreszcie dochodzi do uzgodnień.
Za kilka godzin ma przyjechać przyszły partner, zostanie podpisany kontrakt. W tym samy czasie na pierwszych stronach gazet pojawia się informacja; negocjatorzy podpiszą, ale zarząd koncernu przyjmie...