Dotychczasowa wersja sprawy ambasadora Przyłębskiego wyglądała nastepująco: IPN udostępnił swój inwentarz archiwów, ktoś znalazł w nim informację o tym, że ambasador był w latach 1979-1980 tajnym współpracownikiem SB, a ucieszona tym totalna opozycja zaczęła go potępiać, uderzając przy okazji w jego żonę, prezesa TK, sędzię Julię Przyłębską. Okazało się, że IPN nie przeprowadził dotąd...