Około północy atmosfera w Sejmie była naprawdę podniosła. Uchwalono uchwałę w sprawie sowieckiej "akcji polskiej" z lat 1937-1938.
Muszę przyznać, że z niemałą satysfakcją obserwowałem tortury, jakim podlegała tzw. "marszałkini" Ewa Kopacz. Do uchwalenia było kilkanaście poprawek zupełnie nie związanych ze sprawą komisji śledczej. łamiącym się i drżącym z podniecenia głosem Ewa Kopacz pośpiesznie...