Minister Ziobro wprost powiedział o marszałku Grodzkim, że "brał łapówy". Jednak marszałek Senatu nie zdecydował się na pozwanie Ministra Sprawiedliwości. Zapytany o ewentualny proces w trybie wyborczym, pełnomocnik pana Grodzkiego odpowiedział, że "sprawa nie nadaje się na tryb wyborczy".
Fakt, proces przeciwko ministrowi i jednocześnie Prokuratorowi Generalnemu, który może przedstawić zgromadzone dowody, których dotąd nie dało się użyć, bo marszałek chował się ponad 900 dni za immunitetem, spowodowałby możliwość zaprezentowania ich w sądzie. A wtedy Sąd musiałby zadecydować, czy są one...