PO nie potrafi się zdecydować, co z Mariuszem Kamińskim. Najpierw oburzali się, że jako człowiek skazany, nie powinien zostać ministrem. I nie miało znaczenia, że skazanie jest nieprawomyślne. Skazany - znaczy według nich, winny.
Od wczoraj im się odmieniło. Teraz oburzają się na Prezydenta Dudę za ułaskawienie Kamińskiego. No, bo dlaczego ułaskawił kogoś, kogo nie skazano prawomocnie?
No, to w końcu jak jest?
(*) Przepraszam, ale na skutek chochlika drukarskiego pod obrazkiem widnieje nieaktualna data. Właściwa data to: 2015.11.18.