Są już zdjęcia i filmy z tegorocznej defilady tzw. "zwycięstwa" w Moskwie. Defilowało głównie powietrze. Przejechał też jeden (sic) czołg, stary T-34 i kilka starych ciężarówek wojskowych. Brakło przelotu lotnictwa. Putler po kryjomu ocierał łzy z oczu. Tyle zostało z jego "drugiej armii świata".
I tak dobrze, że tego T-34 nie ciągnął zaprzęg konny...
Za Niezalezna.pl