Tusk wykazał się wyjątkową szczerością. Po wysłuchaniu odczytanej przez prezydenckiego ministra Zbigniewa Boguckiego listy swoich przewin i związków z Rosją i słów, że "chciałby mieć polskiego premiera", nie wytrzymał i odszczeknął: "Noo... ale nie masz chłopie!".
Przynajmniej szczerze. Jasno przyznał, że nie jest polskim premierem. A w takim razie jakim?....
Za Niezalezna.pl