Stowarzyszenie Polska 2050 pana Hołowni otrzymało od Wojewody Mazowieckiego ponad 107 tyś. złotych na prowadzenie punktu pomocy dla zwierząt z Ukrainy. W rzeczywistości podszyli się pod inne stowarzyszenie prowadzące taki punkt. Działaczka stowarzyszenie owszem pojawiała się tam na 2 godziny tygodniowo i karmiła zwierzęta, ale karmą z zasobów organizacji rzeczywiście prowadzącej punkt pomocy.
Łatwo płakać nad Konstytucją, ale widać jeszcze łatwiej przytulić pieniądze psów i kotów...
Za Niezalezna.pl