Olaf Scholz stwierdził, że traktaty o UE nie są wyryte w kamieniu i w związku z tym można je zmienić. Może szkoda. Bo rzeczywiście traktaty są spisywane na papierze. Jeżeli się ich nie przestrzega, stają się mniej warte od papieru na którym zostały spisane. A UE ostatnio gwałci traktaty zapominając, że jej siła tkwi w zaufaniu jej członków do zawartych umów. Jeśli UE będzie nadal szukało pozatraktatowych metod dyscyplinowania niepokornych państw, to żadna zmiana traktatów jej nie pomoże. Łamanych umów nikt nie będzie poważał. Nawet, gdyby ktoś wykuł je w granicie...
Za Niezalezna.pl
