Do polskiej szkoły dobrała się nowa woźna. Pani "ministra" (jak sama kazała się nazywać) tnie programy nauczania z polskiego i historii. Wyrzuciła chrzest Polski, bitwę pod Grunwaldem, wojny z Niemcami w średniowieczu, Legiony Dąbrowskiego, Żołnierzy Niezłomnych, Inkę, Jana Pawła II, Powstanie Wielkopolskie, itp, itd,, w sumie trudno wszystko wymienić. Z lektur mają wypaść lub zostać ograniczone między innymi: "Pan Tadeusz", "W pustyni i w puszczy", "Romeo i Julia" [???!!!!], "Nie-boska komedia", "Odyseja", "Chłopi", "Konrad Wallenrod" itp. Ciekawe, czy doda w to miejsce "Manifest...