Coś pieprznęło na Kremlu. Ruscy twierdzą, że to atak ukraińskich dronów. Na filmie widać, że wybuch był, ale nawet flagi z z masztu nie zdmuchnęło. To prawdopodobnie ruska prowokacja, mająca przed 9 maja usprawiedliwić bandyckie naloty na cywilne obiekty na Ukrainie.
A może to po prostu gołąb wrąbał grochówkę i ze...ł się nad siedzibą Putlera?