Była minister edukacji ma wyraźnie kłopoty z liczeniem. Tak się nakręciła, żeby policzyć uczestników marszu "Polska w Europie", że straciła rachubę. Jeśli tak liczyła podczas swojego ministrowania w oświacie, to nic dziwnego, że nauczyciele do dziś nie potrafią się doliczyć podwyżek otrzymanych od rządu PO...
A frekwencja musiała być kiepska, kiedy organizatorzy nie życzyli sobie kamery na wysięgniku, która pokazała by ich manifestację z góry...
Za Niezalezna.pl