Niemcy nie chcą oddawać ukradzionych w Polsce dzieł sztuki, bo uchwalili sobie prawo, że kradzież przedawnia się po 30 latach. To tak, jakby złodziej sam ustalał, kiedy jego przestępstwo przestaje być ścigane.
I na tym ponoć polega to, że Niemcy mają starszą kulturę prawną i demokratyczną, na co powołuje się KE blokując nam środki z KPO.
Kiedyś Niemcy ,mówili: "Jedź do Polski, twoje auto już tam jest". Możliwe, że skala kradzieży i przemytu samochodów do Polski była bardzo duża. Skądinąd nie wiemy, ile tych aut pojechało dalej do Rosji. Ale nigdy nasze państwo nie kradło systemowo, a ni tym...