Delegacja premierów trzech państw UE odwiedziła pod rosyjskim ostrzałem Prezydenta Załenskiego w Kijowie. Wykazali się wyjątkową odwagą i brawurą, żeby wspomóc swoich przyjaciół. Pokazali, że są prawdziwymi mężami stanu, którzy nie chowają się w ścianach bezpiecznych gabinetów, ale idą tam, gdzie są potrzebni. Nasuwa się sama analogia do wizyty Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z innymi prezydentami krajów zachodnich w zaatakowanej Gruzji w 2008 roku. Tamta wizyta zatrzymała barbarzyńskie rosyjskie hordy. Oby ta również.
Za Niezalezna.pl