Jak się słucha tłumaczeń Wałęsy, to ma się wrażenie, że rano kręci kołem fortuny, żeby sobie jakieś na dany dzień wybrać. Wiadomo, że kłamać jest trudno, bo trzeba spamiętać wszystkie wersje kłamstwa, gdy prawda jest tylko jedna.
Niechby sobie wybrał jakąkolwiek wersję, nawet najbardziej nieprawdopodobną i trzymał się jej konsekwentnie, to jeszcze może ktoś by uwierzył, że mówi prawdę. :-)
A tak, wzorem Kmicica chce się mu poradzić: "Kończ waść, wstydu oszczędź!".