Tak zwani młodzi, to nie tylko jakaś grupa wiekowa. To także ci, którzy mając powoli dość bełkotu propagandy szukają wyrazistych odpowiedzi na własne pytania. Także ci, którzy czując się już nie do końca „dziećmi platformy” próbują zorientować się, czy w głosach drugiej strony znajda coś, co pozwoli im się przyłączyć.
A niestety, zarówno PiS jak tak zwana prawa strony mocy popełnia tu błąd...