czyli
Komunikat z kuchennego frontu walki z faszyzmem-nacjonalizmem
Niestety, nie gasną, przynajmniej w moim uchu, echa smutnego zdarzenia związanego z napaścią jajem na Głowę Państwa. Jeszcze teraz zdarza mi się, że kiedy już-już zasypiam wstrząsa mną dreszcz, i to dosłownie, aż kocyk podskakuje, bo nie mogę odgonić się od myśli, co by było, gdyby ów nikczemnik zamiast jajem zamachnął się...