|
10 miesięcy temu |
Panu Wjatrowiczowi do sztambucha |
Pocytujmy:
W tajnej dyrektywie Kłym Sawur” pisał: powinniśmy przeprowadzić wielką likwidację polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat. (…) Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi”.
UPA mordowała także Ukraińców, którzy w jakikolwiek sposób pomagali Polakom np. ukrywając ich. Ukraiński filozof Myrosław Popowycz, stwierdził, że „(…) nie ma takiej idei i takiej krzywdy historycznej, która potrafiłaby zmusić człowieka, by z zimną krwią zarzynał swego bliźniego. Żeby położyć na podłodze twarzą do ziemi całą rodzinę i każdemu strzelić w potylicę, żeby spędzić wszystkich do komory i spalić żywcem, słuchając jęków matek i dzieci, a potem spokojnie sobie żyć – trzeba zatracić ludzkie oblicze”.
Powyższe - Pani Joanna Wieliczka-Szarkowa w książce „Wołyń we krwi. 1943”
I, na koniec, czy zarzynanie (grube słowo kompletnie nie pasujące do stosunków pomiędzy ludźmi, ale może "bojcy" Z OUN UPA nimi nie byli?) kosami, siekierami, ..., rozstrzeliwanie i stosowanie innych form likwidacji rodzin, starców, kobiet, dzieci (nawet tych jeszcze nie narodzonych, czyli ciężarnych kobiet) ktoś może nazwać "walką o wolną Ukrainę". Psychopata, bo normalny człowiek nie. |
5 |
Co jest nie tak z Wołyniem-43? |
|
|
14 lat temu |
Hm... |
Szanowni Panowie,
jestem nowy, chyba nie narwany, raczej nie stosujący "słów", nie toczący sporów rękami, etc. ...
Jakoś tak, w przypadku Pana Marszałka Stefana Niesiołowskiego, po całym tym czasie w jakim,
zarówno ja, jak i wszyscy inni, mamy okazję słuchać i obserwować to co robi i jak się zachowuje,
szczerze mówiąc, złamałbym te swoje zasady. Ale, ponieważ nie mogę, to oczami wyobraźni widzę
Gargamela który wykonuje z krótkiego rozbiegu, silny wykop prosto w dolno-zadnią część cielesnej
powłoki Pana Marszałka Stefana Niesiołowskiego, powodując tym samym, w akompaniamencie głośnego
wrzasku, długi, swobodny lot poza widoczny horyzont.
I w ten sposób, znany nam czarodziej, pozbawia nas, już na stałe, obecności Pana Marszałka Stefana Niesiołowskiego w naszej rzeczywistości, ku powszechnie odczuwanej uldze. W ten sposób jest nam
trochę lżej. Wprawdzie dalej nie jest dobrze w naszej rzeczywistości, ale jednak trochę ciszej.
I budzi mnie telefon na biurku.
To rzeczywistość skrzeczy!
|
|
Oświadczenie wicemarszałka Sejmu R.P. Stefana Niesiołowskiego. |
|
|
14 lat temu |
! |
Szanowny DoktorzeNo, że to jest WYKONALNE TECHNICZNIE, to akurat
ja dość dobrze wiem. Ja wiem też, jak to zrobić TECHNICZNIE.
Mógłbym też taką aplikacyjkę wykonać, zatem "kadry" od strony
TECHNICZNEJ nie potrzeba. Potrzeba natomiast:
postanowienia
oraz
miejsca w sieci na taką aplikację (np. część NIEPOPRAWNI.PL)
oraz
administratora - moderatora, żeby ktoś tego pilnował.
|
|
Prorządowi dziennikarze o aferach |
|
|
11 lat temu |
Hm... |
Zdrada, no może i racja, ale wyłącznie na Twoim prywatnym i, a jakże, obywatelskim poziomie.
Jeśli rzeczywistość byłaby czarno - białe, to absolutna racja. Ale w przypadkach o których piszesz, hm..., że powtórzę tytuł wpisu.
Weźmy jakiś banalik - obserwujesz ulicę i widzisz, że z jakiegoś zakamarka, wychodzi facet i ciągnie za sobą za włosy, krępując ręce, krzyczącą głośno kobietę. Powiedzmy ładną, dobrze ubraną (a on ma obdarty płaszcz na sobie i wygląda, no - nieświeżo). Na dodatek wymyśla jej od, ...
W myśl tego co piszesz - bandyta, biec, ratować, stłuc gada.
A jeśli prawda jest inna, jeśli ta kobieta to żona, która została właśnie wyciągnięta z lokalu, w którym sprzedała cały rodzinny majątek bez porozumienia ze współwłaścicielem, a generalnie nie stroni (bez krycia tego faktu przed małżonkiem) od jurnych kolegów i wieloprocentowych trunków. A, na dodatek, słownik jakim posługuje się rozmawiając z małżonkiem, z rzadka zawiera słowa cenzuralne.
Nie wiem dlaczego L.Kaczyński unikał deklaracji o Wołyniu, dlaczego podpisał traktat, nie rozumiem wielu jego decyzji. Ale, zwyczajnie, nie wiem nic o szczegółach. I pewnie większość z nas nie wie. Należałoby poszukać, sprawdzić, dociec a potem oceniać, zwłaszcza gdy, trącamy o słowo "zdrada". W innych przypadkach jest tak samo. Więc musimy, chyba, patrzeć na sposób, linię postępowania - na człowieka i jego działania, żeby móc pomyśleć "to co zrobił kłóci się z obrazem jaki sobie o nim wyrobiłem przez jakiś czas", albo "tego to się po nim spodziewałem".
I zestawienie sum "to co zrobił..." i "tego to się..." pozwala, chyba powiedzieć - to drań i zdrajca albo to godny reprezentant narodu.
Ale może się mylę i tylko ja tak to widzę. |
|
To nie nasi zdradzili |
|