|
|
15 lat temu |
Proszę zwrócić uwagę na kolejność |
1966, 1968 i 1981. To chronologicznie ostatnie wypowiedział na krótko przed swoją śmiercią w obliczu realnego i nieuchronnie nadchodzącego rozwiązania siłowego. To prawie testament przykazujący miarkować rozum. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
To bardzo piękne, co napisałeś, i na duchu podnosi |
Ale ja i tak w tę bajkę nie wierzę. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Dobrze by było, gdyby pan trochę ochłonął |
"Tak często słyszymy zdanie: Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata"
(Prymas Stefan Wyszyński, Warszawa, 6 stycznia 1981 r.) |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
I znowu muszę panu perswadować jak dziecku |
Niech pan tak z ręką na sercu odpowie na dwa pytania:
1. Czy naprawdę pan myśli, że sklepikarz, właściciel zakładu, aptekarz lub rolnik, którzy bez względu na wyznanie i przynależność etniczną w pełni byli świadomi tego, że zaraz zostaną wywłaszczeni albo zapędzeni do kołchozu, wywieszali czerwone flagi, ustawiali wrota z kwiatów i szli w pochodzie ze szczerej miłości i uwielbienia dla nowego ustroju, czy też robili to ze strachu i pod przymusem?
2. Czy czołobitność i uniżona pokora okazywana okupantowi przez ludzi z ruchu oporu służyła konspiracji, czy bardziej adekwatna, nawet tutaj, byłoby dumne podkreślanie na każdym kroku postawy patriotycznej? |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Z panem polemika jest niezwykle trudna |
Pan rzuca jakimiś zużytymi sloganami. Obawiam się, że pan zupełnie bezkrytycznie wierzy w legendy i propagandę. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Odpowiadam krótko, a treściwie |
Tak! |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Jestem wstrząśnięty |
Dzięki panu dowiedziałem się, że można zostać komunistą przez witanie. Trzeba przyznać, że małe stawiali wymagania. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Precyzuję |
Czy nie wydało się panu podejrzanym, że w miasteczku z około 250-300 domami tylko trzy nie witały zwycięskiej armii i "wyzwolicielskiej" władzy "estetyczną" dekoracją? Ta myśl prawdopodobnie nie otarła się o pańską głowę. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Nie pojmuję pańskich górnolotnych wywodów. Sorry! |
Nie wydaje mi się, że pan polemizuje z moim postem, ale tylko, lub nawet aż, z własną interpretacją tekstu czytanego bez zrozumienia. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|
|
|
15 lat temu |
Phi! |
Drewniane "kamienice" i zabłocone ulice z kałużami jak jeziora. No po prostu dziadostwo. |
|
Jak mojżeszowi witali Sowietów |
|