|
12 lat temu |
a bura suka B. Klich to dopiero perwersyjnie łgał |
- "ano rano jem śniadanie i nagle ktoś dzwoni że cus nie teges z tym Tu154 - no to dzwonię do Tadka (gen. Buka), Jedrka (gen. Błasika), itp a tu nikt nie odpowiada. Dopiero po długich minutach skonstatowałem że oni nie żyją i ja dzwonię do nieba"
w innym wywiadzie sprzed 2 lat tłumaczył: - "tak, miałem lecieć z Prezydentem i generałami, nawet zabiegałem by był ich pełny skład na TAKIEJ uroczystości ale mamusia mi się pochorował i musiałem być RANO w SOBOTĘ w szpitalu..."
B. Klich, zawodowy łgarz (dr. psychiatrii z wykształcenia) zapomniuał swoich łgarstw sprzed 2 lat i się wysypał!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Kłamstwa Seremeta |
|
|
12 lat temu |
czekam aż błazen Artymowicz finlnie się pogrąży atakując |
utytułowanych interlokutorów metod "laska" czyli: - "jakim prawem wypowiadasz się o wydarzeniach w Smoleńsku jak tam nie byłeś?"
Problem w tym, że Artymowicza media głównego ścieku propagandowego nazywają "fizykiem". Niby astrofizyk to taki niby-fizyk ale stawiam tezę, że różnica jest diametralna.
Fizyk przy pomocy aparatu matematycznego (niednokrotnie b. zaaawansowanego) opisuje RZECZYWISTOŚĆ - to właśnie robia rzetelnie od 2 lat: prof. Binienda (materiałoznawstwo), dr Nowaczyk (analiza wyników eksperymentalnych), inż. Szuldziński (fizyka zdarzeń wielkich energii, głównie eksplozji) - światowa czołówka w swoich dziedzinach, wbrew durnowatym tezom GWnianego organu z Czerskiej, posiadający DOKŁADNIE TAKIE KWALIFIKACJE JAKIE SĄ POTRZEBNE by badać przyczyny, przebieg i skutki tak tragicznych zdarzeń jak masakra smoleńska.
Jakie natomiast kwalifikacje ma prof. astrofizyki Paweł Artymowicz i jak one przystają do powagi zagadnienia?
Nie ujmujac mu "faktora cytowalnosci wg. Hirscha" jest typowym reprezentantem dziedziny bajarskiej, cieczki słownej z głębokich peryferiów fizyki.
Tak się składa, że czytałem dość wiele z tej dziedziny, głównie popularnonaukowe pozycje ale autorstwa autorytetów żeby tu wymienić S. Hawkinga i M. Kaku.i mam chyba jako inzynier z wykształcenia prawo wypowiadać się na ten temat.
Generalnie tematyka jest fascynujaca ale moja opinia jest niejednokrotnie krytyczna jak chodzi o beztroskę w formułowaniu teorii przy notorycznym braku wiarygodnych informacji - wyników eksperymentalnych co w fizyce jest podstawą.
Typowe prace z dziedziny astrofizyki to niejednokrotnie czcze spekulacje - do wyssanej z palca teorii np. że galaktyka x powstała z akumulacji pyłu kosmicznego dorabia się na siłe symulację "udawadniajaca" że tak mogło być - manipulacja współczynnikami w równaniu opisujacymi zjawiska grawitcyjne i produkt gotowy - jak cwana księgowa co tak długo puka w kalkulator aż wyjdzie co ma wyjśc.
Autor kasuje forsę z grantu i wydaje publikację. Teoria nie ma żadnego potwierdzenia w rzeczywistosci bo niby jakiego i za 3 lata nastepny "adept muzy spekulacyjnej" stawia przeciwstawną tezę - np. że galaktyka x powstała ze zderzenia 2 innych galaktyk - szalbiercza manipulacja współczynnikami w równaniach i teza równiez "udowodniona" - kasa z grantu, publikacja i... do nastepnego zakrętu.
Po co to piszę? Przysłuchuję się Artymowiczowi od dawna - to szalbierz łgający w żywe oczy, nauczony na w.w. schemacie "pracy naukawej" pokretnego wykazywania że czarne jest białe i na odwrót, kto więcej zapłaci.
Jego wywody to pisz wymaluj pokroju matematycznej hecy ze zbiorku Hugona Steinhausa - "matematyka na wesoło" - patrz dowód ze 3=4 czyli równanie w wyjsciowej postaci ze wszech miar słuszne i poprawne, 20 przekształceń i wynik absuralny j.w.
Metodologia? b. prosta - 19 przekształceń bez zarzutu i wplecione w to jedno niepozorne oparte na nieistniejacym twierdzeniu.
To lajtowa odmiana "metodologii" stosowanej przez Artymowicza - zwykle wali z grubej rury uwazając zapewne odbiorców za tłuków-nieuków.
Żeby dać konkretny przykład pseudo-naukowej hucpy Artymowicza, trzymającej się tematu notki - prezentował wizualizacje (nie mylic z symulacjami co jest kolejnym sofizmatem czesto stosowanym!) gdzie samolocik ładnie 3D zrenderowany kręci "amielinowska" beczkę i... w pozycji plecowej zagłębia się w glebe jak w masło.
Absurd tej "alternatywnej teorii" dobrze obnażył prof. Binienda trafiajac w sedno - nie ma una wizualizacja żadnej wartości z 1 głównego powodu - opisuje zjawisko nie mające nigdy miejsca, mianowicie zaczyna się od domniemanego uderzenia w drzewo przyjmujac to nieistniejące zdarzenie za zestaw danych wyjsciowych. Sam przebieg następujacej ewolucji tez nie ma nic wspólnego z symulacją fizyczną - to tylko odzwierciedlenie wyssanej z palca tezy z raportu Millera że "musiał kręcić beczkę w tempie 90dag/s" bo... tak apriori załozono by PRowcom pasilo i już!
Aaa - co odpowiem Artymowiczowi na oczekiwane "chitre" pytanie? - odpowiem pytaniem - "a jakim prawem piszesz co tam się z ta galaktyka x działo, za przeproszeniem byłeś tam osobiście te nędzne 20 parseków stad??" ha ha ha
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Kreskówka profesora Artymowicza |
|
|
12 lat temu |
"rozumowanie" typu: koń to nie pies, kot też nie pies czyli |
czyli kot to koń ha ha ha
Jeszcze napisz o "popisie" i "pisobolszewii" a postawisz kropke nad i odnośnie swoich intencji, chociaz...
z tonu twoich komentarzy jasno wynika jakie one są...
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Dziennikarze i politycy o Ruchu Narodowym. Znajdź różnice. |
|
|
12 lat temu |
ktoś, albo WC albo Do Rzeczy naduzył naszego zaufania |
po prostu monitorujmy obie strony mini-konfliktu, po owocach wkrótce poznamy...
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Pozory mylą, czyli Cejrowski nie chciał być prezydentem |
|
|
12 lat temu |
"ta partia straciła najwięcej w i po Smoleńsku" - krwawy dowód |
że nie ma żadnego "popisu" co sugerują różni polityczni szalbierze głosząc potrzebę "3 drogi" zrównujac katów z ofiarami - na ten stary sowiecki myk nie dajmy się nabierać!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Za co należy krytykować PiS? |
|
|
12 lat temu |
PiS - "trzeba miec dwoch wprowadzajacych do partii" |
a ja się nie dziwię koniecznosci mocnych referencji po bolesnych incydentach z ewidentnymi zdrajcami, którym udało się przebić prawie do samego kierownictwa w PiS - Sikorski, Dorn, Kluzik- Rostkowska, Ziobro itd. Część z nich zapewne złamano w międzyczasie ale efekt finalny zdrady jest tu kluczowy.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Za co należy krytykować PiS? |
|
|
12 lat temu |
elig- w Twojej notce pobrzmiewa intelektualna nieuczciwość |
na swoją tezę zasadności krytyki PiS dajesz przykład wypowiedzi 4 "niezależnych" autorytetów a ja od razu podważam niezależnośc 1go i 2go "eksperta":
RAZ wziął się jakiś czas temu za politykę (nie wiem czy to zauważyłaś?) i występuje z pozycji konkurenta zabiegajacego w praktyce o względy elektoratu patriotycznego, czyli dokładnie tego samego popierajacego do tej pory PiS jako jedyne poważne ugrupowanie patriotyczno- niepodległosciowe
Dorn - główny rozgrywający i ideolog kanapy politycznej o dość brzydkiej prowiniencji odszczepieńców PiSowskich. Walcza o życie (czytaj próżniacze sejmo- i euromandaty), zbiegaja o wydarcie upragnionego 5% elektoratu w zasadzie wyłącznie PiSowi - stąd agresywne i antypisowskie jego wystąpienia
podsumowując RAZ i Dorn to polityczni kanibale, o ile RAZ kopie dołki pod PiS w sposób dość zawoalowany to Dorn łazi wszędzie gdzie się da (Olejnik, Liz, TVN) i wprost opluwa swój dawny matecznik
Powyższe krecie działania sa podlane lansowana przez establiszment bezpieczniackiej prowiniencji postpolityczną teorią "3-ciej drogi" a charakterystycznym wyróżnikiem tej manipulacji jest żyrowanie mordu smoleńskiego jako zdarzenia, które jakoby jest zaczynem "odbetonowania" polskiej sceny politycznej
kolokwialnie podsumowując ich hasło to "tera q... My!"
od siebie dodam, że za rżnięcie głupa w sprawie smoleńskiej, RAZ ma u mnie krechę ;/
W kwestii meritum natomiast zgadzam się że PiS potrzebuje odnowy, świerzej kewi, dynamizacji działań
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Za co należy krytykować PiS? |
|
|
12 lat temu |
najpiekniejszy literacki opis upojenia alkoholowego w prozie |
bodajze Normana Meilera - cuś w ten deseń:
- "obaliłem cała flachę whisky ale stałem. Stałem aż nagle... posadzka się uniosła do pionu i trzasneła mnie w mordę!" ;D
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Podarujmy sobie odrobinę szowinizmu ;) |
|
|
12 lat temu |
czeski komentator z kolarskiego wyścigu - autentyczne! |
oglądałem wyścig w czeski TV i tamtejszy komentator się martwił, że ich lider oslabł i wlecze się w końcówce peletonu nie dając zmian kolegom takimi oto słowami:
- "aaa Haaaavraneek je u ZADU a słaboooo spółkuuujeeee!" ;p
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Podarujmy sobie odrobinę szowinizmu ;) |
|
|
12 lat temu |
o chirurgach, bibliotekrzach informatykach i prawnikach ;) |
3 chirurgów po ciężkim dyżurze gawędzi sobie w barze waląc sznapsy:
- mówi 1szy: "ja to najbardziej lubię operować bibliotekarzy - wszystkie organy maja poukładane alfabetycznie" no tak no tak, to na lewą nózkę
- na to 2-gi : "a ja najbardziej lubię operować informatyków - wszystkie narządy ładnie ponumerowane" no tak to na prawą nóżkę
- to i 3-ci się włączył - "no macie obaj rację ale prawdziw frajda to zrobić prawnika - nie ma to serca, nie ma kręgosłupa a głowę mozna z dupa zamienić i nikt nie zauważy róznicy!" ;p
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart |
|
Podarujmy sobie odrobinę szowinizmu ;) |
|