|
13 lat temu |
@ Kirker, parę przemyśleń, wniosków, uwag |
Panie Kirker
1. W samym fakcie ustawienia krzyża nie widzę nic zdrożnego - a mówię to jako niekatolik. Żyjemy w państwie zdominowanym przez katolików, codziennie mijamy krzyże w różnych miejscach, no problem dla mnie.
2. O ile się nie mylę, krzyż przynieśli harcerze - i chcieli go odnieść. Zapytam Pana słowami: co komu do tego? dlaczego im na to nie pozwolono? Pisze Pan: 'Krzyż został postawiony i ma stać, dopóki w tym miejscu jakiś pomnik nie powstanie' - mnie osobiście nie przeszkadzaloby, gdyby tam zwieziono i rozłożono komplet szczątków Tu, i codziennie odprawiano cztery msze - problem w tym, że to miejsce ma swojego własciciela. Właściciel krzyża - harcerze i właściciel miejsca - miasto chyba - ustalili, co ma sie dalej z krzyżem dziać - i nie ustalono, że 'ma stać, dopóki w tym miejscu jakiś pomnik nie powstanie'. Trudno, takie są władze miasta, trzeba było sobie inne wybrać.
3. Krzyż jednak pozostał - bo spora rzesza ludzi identyfikuje się Z TYM WŁAŚNIE KRZYŻEM - no ok, nie do końca przemawia do mnie ta argumentacja, ale... pal licho, mógłby sobie stać, gdyby nie poniższy problem
4. Problem, o którym jak mi się wydaje, pisze Spitfire, polega na tym, że niestety zgromadzenie owo zaczęło przyciągać różne totalnie zdewociałe indywidua, 'manifestacja poparcia dla pozostawienia krzyża' zaczęła przybierać coraz bardziej groteskowe formy, no cyrk się zaczął z tego robić - a media (jak to media) skwapliwie wyłapują z tłumu co bardziej malownicze indywidua (no bo kogo maja pokazywać? montypythonowskiego 'człowieka z ulicy'?)m jakichś obwieszonych różańcami baranów piejących piesni lub wrzeszczących, że 'dziadek Komorowskiego zabil całą przwdziwą rodzinę Bronisława KOmorowskiego'. Może się Pan zapytać, co mi do tego, jako niewierzącemu? Otóż ja mam szacunek do wszelkich symboli religijnych - i ktoś by robił TAKI cyrk z innego symbolu religijnego, tez by budziło to mój sprzeciw. Przecież TO właśnie jest amunicja dla lewaków spod znaku Krytyki Politycznej... Panie Kirker, Mufti Turbanator zarzucił mi , że nie powinienem wypowiadac się w tej kwestii, bo 'nie rozumiem krzyża' - odpowiedziałem mu, że może i owszem - jestem niewierzący ostateczeni, ale zadałem mu z kolei pytanmie - bez odpowiedzi - czy jest on przekonany o tym, że z kolei zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ROZUMIEJĄ KRZYŻ? A może Pan mi odpowie, jak Pan to widzi?
Pozdrawiam serdecznie |
|
Obrona krzyża to poważny błąd |
|