Niedaleko Oświęcimia jest miejsce, o którym ks. Tischner napisał: "Prawdziwy Oświęcim jest tutaj".
Byłem kiedyś w Harmężach koło Oświęcimia. Stoi tam klasztor franciszkanów konwentualnych. Ziemia tam dokoła żyzna jak mało gdzie – wysypano tam wiele ton ludzkich prochów. Bardzo prawdopodobne, że są wśród nich szczątki św. Maksymiliana Kolbego. W kościele też są pamiątki po niezwykłym kapłanie – najważniejszą jest przywieziony tu ze Lwowa obraz Matki Bożej Niepokalanej, przed którym modlił się młody Rajmund Kolbe – późniejszy Maksymilian.