Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
1 miesiąc temu Prorok-zdrajca. “Prorok Tusk jest więc jedynym gwarantem utrzymania władzy w Polsce przez sektę „konkreciarzy” – popieraną już nie tylko w Moskwie ale i w Berlinie.”Osobiście uznaję tego typa (za użycie tego określenie na pewnym portalu zbanowano mnie dożywotnio) za zdrajcę. Zdrajca to rzecz gorsza od śmiecia. Śmieci są nieodłącznym elementem naszego życia na tym łez padole.Ze zdrajcami nie wolno się układać, rozmawiać i legitymizować ich nawet jeśli, a zwłaszcza - gdy podstępem zdobyli władzę.(*)My, współcześni Polacy nie mamy wystarczającej determinacji aby adekwatnie do warunków i szkód jakie wyrządzają nam zdrajcy i inne pasożyty, dobrać odpowiednie ŚRODKI CZYSTOŚCI. To jest bardzo zasmucające. Jakby nam nie zależało wystarczająco mocno na dobru naszej ojczyzny i na czasie jaki marnują nam ich rządy.Rodzi się pytanie o to na jak dużo szkód im pozwolimy oraz jak dużo czasu i energii ludzkiej zmarnują te ich rządy? (*) Za zdrajców uważam z grubsza wszystkie partie i ich persony ze świeczników, które w jakikolwiek sposób pokazały już do czego są zdolni. Owoców po których mieliśmy poznać ich, mieliśmy już aż nadto. W tym koszyku zgniłków jedynie SP i PiS są owocami, które jeszcze się jako tako nadają do konsumpcji. 5 Sekrety sekty „Konkreciarzy”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
1 miesiąc temu Cienie się na usta pytanie Dlaczego tak się stało, że drżymy ze strachu przed całkowitą utratą suwerenności? Dlaczego boimy się znowu Niemców? ZNOWU!!!!Odpowiedzią może być tylko to: KRÓTKOWZROCZNOŚĆ albo naiwność albo oba. I to bez wyjątku wszystkich polityków patriotycznych. A to właśnie krótkowzroczność nas już gubiła w historii.I tak to wyglądało gdy prezydent który urwał się ze smyczy partii PiS występując z niej zaraz po wyborze, a potem było już tylko gorzej. I tak samo gdy Morawiecki na gębę uwierzył niemrze, że nie będzie mowy o powiązaniu praworządności z KPO. I w wielu, bardzo wielu innych przypadkach. Trudno je zliczyć.Niemcy już nie potrzebują czołgów ani obozów koncentracyjnych. W każdym razie na razie jeszcze nie. Gauleiter załatwi kwestię Polski swoimi rękami. W ich imieniu. A my jak niemy labądź zostaniemy zlikwidowani. Po cichu. Bo o to tak naprawdę tu idzie. Nas ma nie być. Najpierw jako suwerennego państwa, potem społeczeństwa, a w końcu narodu. Mamy raz na zawsze zniknąć. Może to potrwa dłużej niż krwawa wojna z obozami zagłady, ale efekt będzie trwalszy. 5 Demolowanie prawa przez 8* ma służyć do sfałszowania wyborów parlamentarnych
Obrazek użytkownika ronin
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Nie tylko nie rozumiem. Mam wrażenie że bezczynność instytucji państwa wynika z personalnej słabości najważniejszych osób w państwie. Którzy zwyczajnie nie chcą otwierać nowych frontów walki z lewactwem. Tyle że w moim przekonaniu zakres i nasilenie ataków na rząd, ale jednocześnie na nas, Polaków i Polskę, wskazuje że mamy do czynienia z pełnoskalową wojną medialną. Która jest częścią wojny hybrydowej o której nawet sam rząd jeszcze kilka miesięcy temu mówił, przy okazji konieczności zatamowania napływu nachodźców z Białorusi.Bo jeśli nie to jest powodem zaniechania przeciwdziałań eskalacji medialnych ataków… to co nim jest? A skądinąd wiemy, że ataki medialne poza swoją skutecznością wynikającą z szybkości i zasięgu przepływu informacji, oznaczają że innego rodzaju atak ma duże prawdopodobieństwo gdzie jedynie miejsce i czas nie są znane.Od miesięcy rząd prowadzi politykę uspokajania społeczeństwa. Wręcz usypiania czujności aplikując nam zastrzyki słodkiej narracji będącego pewnym siebie i swoich racji. Rządu, który wie co i po co robi to, co robi. Tymczasem skutki tych działań są coraz bardziej opłakane i już dawno przestały mieć charakter wyłącznie medialnej ściemy. Jeszcze nie są katastrofalne, ale…Wielu myślących ludzi zastanawia determinacja rządu dotycząca pozyskania wątpliwej przydatności funduszy z KPO. Zrobiono z tego niemal nasze być albo nie być, podczas gdy jest to jedynie pożyczka i jakieś pieniądze na warunkach które odbierają nam nie tylko suwerenność, ale przede wszystkim godność. I twarz. Oraz odzierają nas z możliwości sterowania naszymi sprawami.Co to ma wspólnego z ruskimi agentami wpływu? Obawiam się, że metoda usypiania naszej czujności w imię spokoju i nie otwierania nowych frontów (do których ochoczo przyłącza się jak zawsze usłużna antypolska tzw opozycja) zaczyna być dla wygody tego modus operandi, stosowana i w innych przypadkach. A to samo w sobie z pozoru niewinne działanie (w zasadzie oszustwo) kryje za sobą niebezpieczeństwo chęci ukrywania stanu faktycznego oraz oddala krytykę. Tak niezbędną w demokracji.Jednak wydaje się, że brak reakcji odpowiednich organów państwa, ma znacznie głębsze przyczyny. Chciało by się mieć pewność, że ludzie na najwyższych stanowiskach w państwie przejawiają troskę o nasze bezpieczeństwo działając tyle przewidująco i dalekosiężnie co z niezwykle wyostrzonym widzeniem wszelkich przejawów wpływu agentury, potwierdzonym bezpardonowym zwalczaniem jej.Bo jaki jest sens posiadania wiedzy o jej istnieniu i działaniu jeśli nie jest aktywnie i skutecznie likwidowana?Niestety, działanie takich jak wymienione portali, czy choćby tylko istnienie Komunistycznej Partii Polski wraz z jej stroną internetową, nie pozwala spać spokojnie i wierzyć, że państwo/rząd skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki. Wręcz przeciwnie. W obliczu trwającej krwawej i barbarzyńskiej wojny za naszą wschodnią granicą oraz destrukcyjnych, dezorganizujących, szkodliwych działań tak zwanej opozycji totalnej pod wodzą zdeklarowanego wroga polskości, zachodzi podejrzenie że o nasze bezpieczeństwo nie dba się,Tak, to mocne oskarżenie, głównie pod adresem odpowiedniego ministra. Ale obserwując choćby tylko ostatni rok można nabrać przekonania, że wiele wydarzeń związanych z zagrożeniem nie miało by miejsca, gdyby odpowiednio wcześniej reagowały odpowiednie służby. Gdyby w sądach pracowali ludzie godni zaufania, Polacy realizujący wyłącznie interes państwa polskiego, w imieniu którego ferują wyroki.I tu dochodzimy do źródła. Jest nim prezydent.Prezydent Duda uniemożliwił Dobrej Zmianie przeprowadzenie reform ustroju sądów w Polsce. Jego ówczesna decyzja, usprawiedliwiana opiniami jakichś osób o których naród nie ma zielonego pojęcia jaką faktycznie pełnią rolę, oraz jakie faktycznie możliwości sprawdzenia konstytucyjności stanowionego prawa ma prezydent i jego biuro, uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w sądownictwie.Waga tego problemu staje się naszym być albo nie być suwerennym państwem. Zatem skutki działań prezydenta daleko wykraczają poza jego uprawnienia, nie tylko jako strażnika konstytucji, uzurpując sobie prawo o decydowaniu o konstytucyjności prawa, równolegle z Trybunałem Konstytucyjnym.Brak reakcji instytucji porządku i bezpieczeńtwa może wynikać także z faktu, że nawet jeśli zostaną podjęte odpowiednie działania, w momencie gdy sprawa trafi przed sąd, zostanie ona potraktowana bez należytej surowości lub nawet oddalona. Mamy tego przykłady niemal codziennie. W takiej sytuacji powierzanie bezpieczeństwa nawet w ręce ludzi oddanych i zdeterminowanych nie gwarantuje go. Tworzone są jedynie jego pozory z czym mamy do czynienia obecnie.Wróg widzi to, obserwuje i wykorzystuje dla swoich celów. I my także to widzimy i przyglądamy się temu biernie bezradni. Bezradni bezradnością naszego słabego pańtwa.Jak długo jeszcze? 5 I znów rosyjska prowokacja
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
4 miesiące temu Dziwię się… Dziwię się że jeszcze tu ciagle wisisz. Z takimi opiniami to pasujesz raczej na jakiś der Onet albo cuś w tym rodzaju. Kogo tu chcesz ogłupić? Starych wyjadaczy co to na walce z komuną zęby zjedli? Won manipulancie! 4 Jak walczyć z cenzurą?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
4 lata temu Romuald Czy nie bierzesz pod uwagę, że żaden kraj, także Polska, nie była przygotowana na taki rozwój sytuacji? Francja miała w magazynach na początku epidemii całe 100 000 maseczek. Potrzreba bylo czasu by zakupić odpowiednią ilość. Czy wyobrażasz co by się działo, gdyby Szumowski najpierw ogłosil obowiązek noszenia tych masek, a chwilę potem okazało by się, że magazyny są puste? Nie rozumiesz, czy celowo piszesz takie rzeczy? Bark u ciebie myślenia, alkohol czy zła wola? Pytam, nie oskarżam, ale obserwujac twoje wpisy, od dawna mam przeświadczenie, że coś nie teges...Dziękuję. Życzę tego samego. I pamiętaj, byłem pierwszy. 4 Jarosław Kaczyński na grobie matki – jemu wolno? Zawiodłem się na Tobie „dobra zmiano”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
5 lat temu Nie zgadzam się. Życie, a zwłaszcza życie polityczne nie cierpi próżni. Telewizja publiczna wypełnia pewną misję. Być może nie do końca świadomie, zastępuje czy raczej wypełnia próżnię. Próżnię której na imię media prawicowe, albo patriotyczne, albo media narodowe. Mniejsza o nazwę, chodzi o narrację, która byłaby emanacją tego, czego brakuje w przestrzeni medialnej, a co odnosiłoby się do wartości patriotycznych, narodowych czy po prostu interesów polskich. Nie usprawiedliwiam tu Kurskiego, bo i mnie nie odpowiada dzisiejszy stan rzeczy w TVP.Parafrazując Bolka, należy pilnie wzmocnić prawą nogę medialną, w interesie nas wszystkich. W interesie debaty publicznej przedewszystkim. W interesie Polski. To zmieniłoby także pozycję TVP i zapewne ułatwiło jej zadanie, jakim jest misja, odnosząca się do ogółu Polaków. Przy dzisiejszej dysproporcji siły przekazu medialnego, trudno wymagać od TVP aby była skuteczną i w dodatku by wpływała na obniżanie temperatury nastrojów społecznych. Siłą rzeczy robi to, co musi. I jest skazana na pewną porażkę.Dopóki decydujacą rolę w przekazie medialnym mają media obcego państwa (które od zawsze było nam wrogie), dopóty TVP albo będzie podporządkowana tej dominacji, albo będzie skazana na próby kompensowania medialnej nawałnicy propagandowo-oszczerczej wobec pojmowania polskości i polskich interesów wedle polskiej racji stanu. To media „prawicowe” powinny w naturalny sposób wziąć na siebie ciężar walki o interes polskiej racji stanu.Zaraz!!! Ale czy abym się nie zagalopował? Przecież w żadnym państwie nie ma potrzeby walczyć o reprezentację medialną racji stanu, bo na po prostu i zwyczajnie ona istnieje i jest rozumiana sama przez się! To właśnie regulacje prawne i ich skrupulatne przestrzeganie, gwarantują tym państwom suwerenność medialną.TVP nie działa w próżni, ani nie jest na tyle silna w oddziaływaniu przekazu politycznego oraz co bardzo ważne, kulturowego, aby móc skutecznie przeważyć, ograniczyć i wyprzeć ze świadomości Polaków, pojęcia związane z lewackim sposobem myślenia i takież jego nawyki.Z uporem maniaka potarzam, że sytuacja naszego państwa nie jest w żadnej mierze sytuacją normalnego kraju. A sprawa  mediów to, zasadnicza sprawa dla sprawnego funkcjonowania przekazu, budowania odpowiedniej narracji, pożądanego nacisku propagandowego, formowania opinii publicznej. Jeśli te sprawy są w rękach innego państwa to, sytuacja nie jest normalna. Zatem dla odzyskania tej części suwerenności, muszą być przedsięwzięte odpowiednie do sytuacji środki. Ale to już sprawa na inny wpis.Czy tu się zgadzamy? 4 Przekuliśmy kosy na bagnety i zaczęliśmy się kłuć...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
2 lata temu Zatem na horyzoncie nowy problem.I tak jest niemal ze wszystkim czego dotknęło weto prezydenta. Ostatnie weto też się nam skumuluje i wypączkuje i pojawi jako kolejny wielki, bo nabrzmialy problem.Kaczyński zamiast przecinać kolejne rosnące wrzody, hoduje je do momemtu gsy są już wielkim  problemem, którego ostateczne rozwiązanie odklada na później.A co zrobić z sędziami wskazał już bardzo dawno temu Wojciech Cejrowski. Wszyscy won! 4 Takie będą sądy, jakie prawników chowanie
Obrazek użytkownika Leopold
Obrazek użytkownika stronnik
6 miesięcy temu „…kto dobrowolnie i dla własnej korzyści oddaje kraj…” Kto oddaje kraj, czyli nas wszystkich i bez wyjątków.Ktoś czyim mottem jest „polskość to nienormalność”.Zastanówmy się chwilę na tym mottem, bo przecież takie słowa nie są wynikiem nieświadomości, braku przemysleń. Przeciwnie. To zdanie to pewna konkluzja, zawierająca esencję przemyśleń.Zatem upubliczniona świadomie. Po przemyśleniu, na podstawie wielu przesłanek. Ale jest w tym coś znacznie głębszego. Z dyskusji z wieloma ludźmi, którym starałem się uświadomić powagę i znaczenie tych słów, wywnioskowałem, że wiele osób podchodzi do tego stwierdzenia dość lekko, bez wgłębiania się w ich znaczenie. W to co się za nimi kryje.Polskość to określenie czegoś czego na codzień sobie nie uświadamiamy. To coś co, jak nam się wydaje jest jak powietrze, którym oddychamy odruchowo, bez zastanowienia. Nie doświadczamy poczucia polskości na codzień, w każdej chwili naszej codzienności. Dopóki ktoś ją zakwestionuje i będzie się starał nam ją odebrać. Nagle polskość stanie się dla nas dobrem uświadomionym, pożądanym.Rzadko odwołujemy się do polskości, bo nasze codzienne życie dokonuje się niejako wewnątrz niej. Dopiero gdy stajemy wobec czegoś obcego, co stanowi obiekt konfrontacji kwestionującej jakiś element polskości w nas, zaczynamy reagować. Albo nie reagujemy, bo ją w nas wytrzebiono, zmarginalizowano, odebrano ją nam. Zrobiono z niej nieistotny balast, który odruchem stadnym odrzucamy, rezygnujemy z niej za sprawą indoktrynacji i unieważniamy.Czy będąc Polakiem możemy wyzbyć się polskości? Jak widać jest to możliwe.Dla wielu wystarczy aby podsunięto jako remedium, kompleksy hodowane umiejętnie przez obce media, wmawiając nam naszą pełnoprawną europejskość jako zamiennik. Jak to się dzieje że polskość jest passe, szara, trudna, biedna… a europejskość to niemal światowość, błyszcząca modnymi ciuchami i najnowszymi modelami smartfonów? To tajemnica marketingu politycznego. A ten, uprawiany od dziesięcioleci przez obce media, wyhodował stada lemingów. Bezmyślnych naśladowców podążających za tzw modą. Rownolegle, zasady pracy wpajane w korporacjach mających kapitał co to jednak posiada narodowość, conajmniej sprzyjały zaprzeczaniu bycia Polakiem. Ale już sama praca w obcej korporacji nobilitowała do poziomu snobów, dla których wtrącanie anglojęzycznych potworków do języka polskiego, jest często szczytowym osiągnięciem w środowisku podobnych snobów.Słowo nienormalność w ścisłym tutaj kontekście z polskością, wnosi całą wartość tego motta. Nienormalność to przecież określenie wystarczająco pojemne i silnie negatywne aby dookreślić czym owa polskość w ogólności jest. Zatem jest to także definicja-hasło.  Tak zdefiniowana polskość już nieodłącznie musieli wywoływać skojarzenie z nienormalnością.Zatem czy będąc Polakiem, albo kimś dla kogo bycie nim, nie jest owym uciążliwym ciężarem którego nie ma się specjalnej ochoty nosić, można sobie w momencie tej refleksji, którą każdy normalny człowiek miewa od czasu do czasu…czy można sobie samemu z pełnym poczuciem prawdy stojącej za tym określeniem, powiedzieć iż polskość to nienormalność?Czy będąc Polakiem możemy sobie wyobrazić innych Polaków, tych naszych najbliższych, tych dalszych jak przyjaciele, znajomi, współpracownicy, osoby z którymi się stykamy na ogół i od czasu do czasu… że oni wszyscy mogą w pewnym momencie swojego życia przyjąć, zgodzić się z tym? Z tym że są nienormalni, będąc Polakami? Bo przecież taki ładunek posiada to motto, hasło, definicja.Czy normalna Polska osoba może z pełną świadomością o sobie powiedzieć, że wyznaje coś co jest nienormalne? Nienormalne, czyli z gruntu złe, może chore, ułomne, wadliwe, ograniczone w swojej istocie albo wręcz właśnie odstające od jakiejś (jakiej?) normy? Czy jako Polacy możemy o sobie jako zbiorowości wszyscy razem i każdy z osobna powiedzieć, że jesteśmy nienormalni albo że kierują nami jakieś nienormalne zasady, wartości, zbiór praw czy religia, które czynią z nas wybrakowanymi? Nienormalnymi w sensie prowadzenia naszych życiowych wyborów?Wreszcie czy w ogóle zdajemy sobie sprawę czym jest dla nas polskość? Czy zdajemy sobie sprawę z jej istnienia i znaczenia w naszym życiu? Zatem czym jest polskość?Uważam że te słowa, bardziej oddają prawdę o osobniku, który jak widzimy, wciela w życie (świadomie lub nie, to nie ma znaczenia) owo motto, niż o nas. To on ma problem. Jeśli chodzi o mnie, nie mam najmniejszego problemu z moją/naszą polskością.Czy osobnik mający od swego (czy tylko politycznego?) zarania problemy ze swoją polskością, ma moralne, ale i faktyczne prawo do podejmowania jakichkolwiek decyzji w naszym imieniu?  4 Nienormalna normalność
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
4 lata temu Dziekuję za ten tekst Ostatnimi czasy rzadko zdarza się czytać tak zaawansowane teksty. Wyważony, ukazujący w niemal doskonałym skrócie istotę problemu, a w ym konkretnym przypadku całą gamę problemów, tych najważniejszych. Takie zwrócenie uwagi na coś co nam umyka, tu każe się zatrzymać i zmusza do przemyśleń. Czy ten tekst, zamieszczony tutaj, na dośc niszowym portalu, znajdzie drogę do adresatów? Do adresata? Do ludzi myślących, ale także posiadajacych odpowiednią wiedzę? Czy wogóle istnieje dośc liczna i wystarczająco wpływowa grupa ludzi, którzy rezultaty dyskusji opartej na podobnym materiale, będą w stanie ponieść dalej? Nasza inteligencja... Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym więcej mam wątpliwości czy aby ci, którzy rozumieją o co chodzi, do czego to prowadzi, albo jak wcielić w życie rezultaty dyskusji, przemyśleń, potrafią lub chcą to zrobić. Nasze uniwersytety i ich kadra... My dziś nie mamy nie tyle Solidarności, ile my nie mamy podstaw teroretycznych służących budowie państwa Polskiego w  dzisiejszych czasach i okolicznościach. PiS, jego rząd posługują się narzędziami ekonomicznymi, ale już w przekazie medialnym jest bardzo słabo. Uczelnie są całkowicie pod kontrolą lewactwa. O kulturę wolę nie pytac. Po osiągnięciu pewnego poziomu życia, nastąpi pustka, którą natychmiast wypełni kolejna fala lewactwa, wylewająca się ze swoich przetrwalników. Ntomiast myśl prawicowa, patriotyczna, istnieje jedynie na powierzchni polityki. Gdyby PiS przegrał wszystkie kolejne wybory, prawica i patriotyzm przestają natychmiast istnieć w przestrzeni publicznej. Tego boję sienajbardziej i tu obserwuję zupełnie zaniedbane pole walki PiS z cała tą żydo-lewacką mierzwą.Budowa Polski, po jej odzyskaniu w takim nawet zakresie w jakim to obserwujemy, powinna następować jednocześnie w każdej z krytycznych oraz tych najważniejszych, najistotniejszych dziedzin na raz, wyzwalajac synergię układu, wzmacniając efekty, ukazując siłę odrodzonego państwa. Pokazując w ten sposób siłę i zdecydowanie pozyskuje siewiększość tych którzy wątpią. Czasem udaje się zwerbować nowych zwolenników, znajdując autentyczne uznanie.Nie jestem pewien czy PiSowi chodzi o autentyczną odbudowę polskiej Polski. Do takiej konkluzji zmusza mnie niestety to co obsewuję. Aż boję się zgadywać prawdziwą odpowiedź.Pozdrawiam 4 List do Prezesa
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
3 miesiące temu Wiemy dokąd mamy iść. Kto nas poprowadzi? Mamy zawodowych polityków od ponad 30 lat próbujących zrobić coś z tą naszą Polską i od trzydziestu lat te próby są przerywane a ich rezultaty niszczone. Zadaniem naszych wrogów jest osłabienie nas, gospodarczo, ekonomicznie i politycznie. Zatem wiemy jakie mają cele. Znamy też ich metody. Znamy je od dziesięcioleci. Wiemy też jakie są najskuteczniejsze metody walki z nimi.Wszysrko to co napisałem powyżej charakteryzuje w sposób generalny sytuację. Politycy PiS znając sytuację wybierali metody które nie przystawały do niej. Zamiast, próbowano łagodzić wrogi napór na Polskę próbami nawiązywania współpracy opartej na zasadach prawnych. Tym samym legitymizując wrogów. Bo czymże jest zgoda na powiązanie praworządności z funduszami KPO? Jest de facto legitymizowaniem szantażu.Pora na ludzi młodszych, którzy mają inną perspektywę i będą zdolni do działań zdecydowanych podpartych przekonaniem o bezwzględnej racji którą repreznetują. PiS tej racji nie bronił lub robił to nieprzekonywająco. Nie nas mial przekonywać, ale wrogów. Wróg miał się dowiedzieć z działań i poziomu determinacji polityków, że w pewnych sprawach nie ma szans na pokonanie tego oporu. Wikłanie się rządu PiSw jakieś niby proceduralne czy sądowe (TSUE, Komisja Wenecka) bitwy było bardzo poważnym błędem.Teraz ktoś młodszy musi wziąć odpowiedzialność za Polskę. Tak przecież było w dwudziestoleciu międzywojennym. Było wielu młodych wiekiem i duchem Polaków którzy popchnęli polskie sprawy torem w jakim iść powinny. Jeśli rozumiemy że unia jest niemieckim narzędziem do podporządkowania nas wbrew naszej woli, szkodzi naszym żywotnym interesom (siły zbrojne, lotniska, źródła energii itd) to, należy zacząć realizować swoją politykę nie oglądając się na to co Niemcy mówią. Mówić jedno, robić swoje. Nie wolno pozwalać na rozwalanie naszego państwa bo jesteśmy związani jakimiś traktatami które w dodatku są łamane, a pajacowaty twór jakim jest TSUE wisi na pasku interesów sprzecznych z naszymi. Definitywnie skończyły się czasy uczciwości politycznej w Europie i w Polsce. Polityka stała się siedliskiem ludzi bez skrupułów wykorzystujących każdą nawet najmniejszą okazję do zbicia kapitału. Każdego kapitału, politycznego czy każdego innego. Poczciwość, spolegliwość te rzeczy powinny być jedynie parawanami za którymi czają się ostre kły własnych interesów. Liczenie na czyjąś uczciwość jak widać na przykładach TSUE I KE jest grą dla naiwnych.30 lat trwania w blokach startowych powinno już nauczyć polityków strony patriotycznej jak prowadzić skuteczną politykę. Osiem ostatnich lat pokazało dokąd mamy iść. Pora na ludzi zdolnych zrealizować ten marsz.  4 Co już się stało i co się jeszcze stanie
Obrazek użytkownika junak

Strony